Szablon został wykonany przez Shalis z Wioski Szablonów.

sobota, 27 kwietnia 2013

01| Nic nie warty śmieć.


Początek
Na ogół staram się być wesoła. To nie tak, że mam jakieś wielkie problemy w życiu, po prostu mam problemy sama ze sobą. Jestem niemal całkowicie pewna, że gdyby ktoś taki jak ty minął mnie na ulicy, nawet nie zapamiętałby że w ogóle tam byłam. Jestem właśnie takim człowiekiem. Nie lubię być widziana.
Nazywam się Charlie Nills. I wszystkim czego w życiu pragnę to zacząć od nowa.
Mam szesnaście lat, chociaż szczerze często moje zachowanie jest… Niedojrzałe…
Liceum do którego uczęszczam było uważane za najlepsze w Wielkiej Brytanii.
Nie, nie! Tylko bez zbytniego entuzjazmu. Ta szkoła to piekło. Nie chodzi mi o przedmioty, informacje i wymagania. Jakoś udaje mi się utrzymywać w miarę dobre wyniki. Chodzi o ludzi. A zwłaszcza o NICH.
Nauczyciele traktują ICH jakby byli aniołami. Najwspanialszymi okazami stąpającymi na ziemi. Nieważne jak źle napiszą sprawdzian i tak są wychwalani pod niebiosa za swoją wspaniałą szóstkę. Przecież są idealni. Perfekcyjni w każdym calu. Jeżeli wyczuwacie ten sarkazm to myślę, że się dogadamy. Nienawidzę tej piątki chłopaków bardziej niż wszystkiego co jest na tym świecie. Są diabłami, nie ludźmi.

Rozdział I

Pchnęłam ciężkie, ogromne drzwi i wkroczyłam do budynku. Bezwiednie poprawiłam swój kok i rozejrzałam się. Wszędzie stali i rozmawiali uczniowie, co chwila wybuchający śmiechem. Starałam się iść pewnie, ale czułam już, że policzki przybierają koloru pomidora.
Zaklęłam pod nosem moją nieznośną cechę rumienienia się.
Nikt jednak nawet nie uraczył mnie swoi spojrzeniem. To była rutyna. Mogłabym wziąć ogromny neon z napisem „SPÓJRZCIE NA MNIE” i wciąż pozostałabym niezauważona. W sumie odpowiadało mi to. Nie miałam przyjaciół, ale za to unikałam kłótni i obrażania. Wbiegłam po schodach mocno przyciskając do piersi torbę z książkami. Pociągnęłam nieco spódniczkę w dół, czując się wciąż w niej niekomfortowo. Spódniczki to zło.
Skoro już mowa o źle, właśnie w tamtym momencie usłyszała jak szkoła cichnie. Jak za kiwnięciem czarodziejskiej różdżki. Tłum uczniów przede mną rozstąpił się i ujrzałam ICH. Odsunęłam się do barierki i szybko wywróciłam oczami. Podniosłam głowę i zobaczyłam jak kroczą pomiędzy wszystkimi rozglądając się z wyższością.
Banda kretynów. – pomyślałam powstrzymując prychnięcie.
Jeden z nich, w blond włosach postawionych nieco do góry mrugnął do którejś z wytapetowanych dziewcząt, na co ta pisnęła cicho z podekscytowaniem. Niall, bo tak chyba miał na imię nie siląc się nawet na ukrycie swojego działania wytknął rękę i przybił „żółwika” z idącym obok brunetem. Ten zaś roześmiał się i dołeczki ukazały się w jego policzkach. Jego kręcone loki opadły mu na twarz, a kiedy je odgarnął, rozległy się westchnienia z tłumu. Zastanawiałam się jak można tak długo przechodzić przez zwykły korytarz.
Obok lokowatego szedł chłopak z grzywką również postawioną do góry i charakterystycznym „Lou” naszytym na kurtkę. Jego usta szeptały coś do idącego na przedzie mulata, którego oczy wciąż bacznie obserwowały wyciszony tłum. Po chwili nie zwracając uwagi na mówiącego do niego chłopaka odwrócił się w drugą stronę i szepnął coś do ucha innemu brunetowi. Ten skinął głową i spojrzeniem wrócił przed siebie. Na sobie miał czarną marynarkę, zamiast standardowego mundurka, z resztą kto mógłby go za to ukarać? Nawet nie zerknął w stronę ludzi stojących obok, jakby uważał, że nie są warci by na niego patrzeć.
Spuściłam wzrok. Wiedziałam, że się zbliżali, ale nie uniosłam wzroku. Nie mogłam na nich patrzeć. Te śmiecie zachowywały się jakby było im wolno wszystko, a tak naprawdę bez swoich rodziców nie mieliby za co się ubierać. Miałam ich dosyć. I dosyć tej szkoły.
-Hej mała. – podniosłam głowę.
Chłopak z lokami na głowie puścił do mnie oczko i uśmiechnął się lekko. Ledwo powstrzymałam prychnięcie. Cała grupka minęła mnie a ja wreszcie mogłam oddychać. Nawet nie zauważyłam, że wstrzymałam oddech. Dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie. Harry Styles, jakże uwielbiany „Anioł” tej szkoły właśnie puścił do mnie oczko. Mój gniew wzrósł, ale odwróciłam się tylko by zobaczyć co zmusiło tą bandę aby przeszła się po korytarzach? I dlaczego nie wynajęli sobie nie wiem super odrzutowca? Na pewno poczuliby się jak gwiazdy, po raz kolejny mając to czego inni nie mogą.
W szkole wciąż panowała cisza. Nauczyciel patrolujący wcześniej korytarz zniknął jakby przeczuwając złe wydarzenia. Ja też je wyczuwałam.
Grupka stanęła gwałtownie na środku holu i po chwili po szkole rozszedł się groźny, poważny głos mulata;
-Freddie Grynhubry!
Nic się nie wydarzyło. Miałam ochotę się z nich śmiać, w mojej głowie wyglądało to jakby próbowali otworzyć Komnatę Tajemnic ale nie znali potrzebnego hasła.
Lecz wtem dostrzegłam ruch wśród tłumu. Spomiędzy ludzi wyłonił się drżący , niski chłopak. Na nosie miał duże okulary , które co kilka sekund poprawiał.
Wtedy z miejsca ruszył wysoki brunet, do którego wcześniej wyszeptał coś Mulat. Szybkim krokiem podszedł do chłopaka i bezceremonialnie uderzył go w brzuch. Zasłoniłam sobie usta ręką. Wiedziałam, że nic na to nie poradzę. One Direction się nie patyczkuje.
______________________________________

Grynhubry upadł na ziemię i jęknął kuląc się.
-Jak mam na imię?! – warknąłem pochylając się lekko nad nim. – No mów!
Moja pięść gwałtownie wylądowała na jego twarzy. Po raz kolejny jęknął. Chciałem żeby krzyczał, wił się z bólu. Nie był wart mojego wysiłku. Ale skoro Zayn dał mi zadanie to po prostu je wypełniałem.
-L-Liam. – jęknął zaciskając mocno oczy.
-Głośniej. – warknąłem.
-LIAM. – powiedział na głos.
Wśród tłumu dosłyszałem cichy chichot.
-Dobrze. A teraz słuchaj uważnie bo dwa razy nie powtórzę. Jeszcze raz chociażby tkniesz którąś z naszych rzeczy a już nigdy się nie obudzisz. Jasne?
-T-Tak. Ale ja…
Z jego nosa wytrysnęła krew kiedy po raz kolejny go uderzyłem. Irytował mnie już. Wyprostowałem się po czym splunąłem na niego. Nic nie warty śmieć.
_________________________________________

Nic nie warty śmieć.
Jak on w ogóle śmiał się tak zachować?! Nie miał prawa tak maltretować tego chłopaka i do tego jeszcze bezczelnie na niego splunąć. Zacisnęłam dłonie w pięści i ułożyłam je po moich bokach.
Niejaki Liam wrócił do swojej grupki i cała piątka ruszyła by wrócić powoli do swojego pokoiku, gdzie przesiadywali gdy tylko nie chcieli być na lekcjach. Szczerze, to przesiadywali tam zawsze. Po co oni w ogóle przychodzili do tej szkoły?!
Kiedy wspięli się po schodach z trudem powstrzymałam się aby nie podbiec i nie wrzasnąć na tego chłopaka. Widziałam jak idzie przed siebie, tym razem wzrokiem ogarniając tłum i skończywszy na najbardziej odstającej mnie. Po chwili jego wzrok przejechał po moim dekolcie i zatrzymał się na zaciśniętych dłoniach.
To wszystko trwało zaledwie kilka sekund zanim znów patrzył przed siebie, ale moja nienawiść zdążyła urosnąć do tego stopnia, że później zamknęłam się w toalecie i rozdzierałam kartki brudnopisu. Czułam się zła. Na nich, za to że się tak zachowują, Na niego, że był taki bezczelny i na siebie, że nie odważyłam się ich powstrzymać.

9 komentarzy:

  1. Ciekawie, ciekawie. I wow, jesteś pierwszą osobą której opowiadanie czytam, jaka przedstawiła Liama jako bad boya. Jestem mile zaskoczona tym. Jeśli możesz, informuj mnie o rozdziałach na tt - @remindmelove. Będzie mi bardzo miło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Wow dziękuję, właśnie to mnie nakłoniło do napisania czegoś takiego. Taka odmiana :3 Pozdrawiam xx

      Usuń
  2. Perfekcyjne w każdym calu. Mam takie samo zdanie jak remindmelove - ja również spotykam się pierwszy raz z takim opowiadaniem. To miła odmiana, zwłaszcza że Liam w każdej historii jest potulny jak baranek. ;) Ogólnie ciekawa fabuła, na pewno będę tu zaglądać i komentować rozdziały :) Także proszę o informowanie na tt: @luvmydobrev. Życzę weny i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział + dodaję do obserwowanych ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. shsthstjsjs! *__________*
    Umarłam i jestem w niebie! <3
    Cholernie podoba mi się twój blog ;D
    Świetnie piszesz, lekko i szybko się czyta, co bardzo mi odpowiada ;) Ogólnie masz świetny pomysł na opowiadanie ;)
    Podoba mi się, że Liam jest takim Bad Boyem. To coś innego, bo najczęściej wszyscy (w tym ja) ukazują go jako grzecznego chłopca. Nawet pasuje to do niego ;D
    Podoba mi się też postać Charlie. Wydaje się taka skryta, ale ma też pazurki.
    Czuję, że da popalić chłopcom za to jak się zachowują ;)
    Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? Byłabym bardzo wdzięczna ;)
    @Twinkleineye

    http://truly-madly-crazy-deeply.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. extra, czekam na dalszy rozwój akcji :d

    OdpowiedzUsuń
  5. MKDSJKSD, podoba mi się! : )
    + Mam do Ciebie pytanie. Pomogłabyś mi ustawić szablon z http://wioskaszablonow.blogspot.com/ na mojego bloga? : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się *.*
      Mogłabym spróbować, ja kompletnie się nie znam często się męczę zanim mi się wreszcie uda ale może się uda :) W jaki sposób pomóc? xx

      Usuń
  6. jdjsiuwjhalamwiieie czemu taki krótki?
    Czekam na następny :D @tocha1145

    OdpowiedzUsuń