Początek
Na ogół staram się być wesoła. To nie tak, że mam jakieś wielkie problemy w życiu, po prostu mam problemy sama ze sobą. Jestem niemal całkowicie pewna, że gdyby ktoś taki jak ty minął mnie na ulicy, nawet nie zapamiętałby że w ogóle tam byłam. Jestem właśnie takim człowiekiem. Nie lubię być widziana.
Na ogół staram się być wesoła. To nie tak, że mam jakieś wielkie problemy w życiu, po prostu mam problemy sama ze sobą. Jestem niemal całkowicie pewna, że gdyby ktoś taki jak ty minął mnie na ulicy, nawet nie zapamiętałby że w ogóle tam byłam. Jestem właśnie takim człowiekiem. Nie lubię być widziana.
Nazywam się Charlie Nills. I wszystkim czego w życiu pragnę
to zacząć od nowa.
Mam szesnaście lat, chociaż szczerze często moje zachowanie
jest… Niedojrzałe…
Liceum do którego uczęszczam było uważane za najlepsze w
Wielkiej Brytanii.
Nie, nie! Tylko bez zbytniego entuzjazmu. Ta szkoła to
piekło. Nie chodzi mi o przedmioty, informacje i wymagania. Jakoś udaje mi się
utrzymywać w miarę dobre wyniki. Chodzi o ludzi. A zwłaszcza o NICH.
Nauczyciele traktują ICH jakby byli aniołami.
Najwspanialszymi okazami stąpającymi na ziemi. Nieważne jak źle napiszą
sprawdzian i tak są wychwalani pod niebiosa za swoją wspaniałą szóstkę.
Przecież są idealni. Perfekcyjni w każdym calu. Jeżeli wyczuwacie ten sarkazm
to myślę, że się dogadamy. Nienawidzę tej piątki chłopaków bardziej niż
wszystkiego co jest na tym świecie. Są diabłami, nie ludźmi.
Rozdział I
Pchnęłam ciężkie, ogromne drzwi i wkroczyłam do budynku.
Bezwiednie poprawiłam swój kok i rozejrzałam się. Wszędzie stali i rozmawiali
uczniowie, co chwila wybuchający śmiechem. Starałam się iść pewnie, ale czułam
już, że policzki przybierają koloru pomidora.
Zaklęłam pod nosem moją nieznośną cechę rumienienia się.
Nikt jednak nawet nie uraczył mnie swoi spojrzeniem. To była
rutyna. Mogłabym wziąć ogromny neon z napisem „SPÓJRZCIE NA MNIE” i wciąż
pozostałabym niezauważona. W sumie odpowiadało mi to. Nie miałam przyjaciół,
ale za to unikałam kłótni i obrażania. Wbiegłam po schodach mocno przyciskając
do piersi torbę z książkami. Pociągnęłam nieco spódniczkę w dół, czując się
wciąż w niej niekomfortowo. Spódniczki to zło.
Skoro już mowa o źle, właśnie w tamtym momencie usłyszała
jak szkoła cichnie. Jak za kiwnięciem czarodziejskiej różdżki. Tłum uczniów
przede mną rozstąpił się i ujrzałam ICH. Odsunęłam się do barierki i szybko
wywróciłam oczami. Podniosłam głowę i zobaczyłam jak kroczą pomiędzy wszystkimi
rozglądając się z wyższością.
Banda kretynów. –
pomyślałam powstrzymując prychnięcie.
Jeden z nich, w blond włosach postawionych nieco do góry
mrugnął do którejś z wytapetowanych dziewcząt, na co ta pisnęła cicho z
podekscytowaniem. Niall, bo tak chyba miał na imię nie siląc się nawet na
ukrycie swojego działania wytknął rękę i przybił „żółwika” z idącym obok
brunetem. Ten zaś roześmiał się i dołeczki ukazały się w jego policzkach. Jego
kręcone loki opadły mu na twarz, a kiedy je odgarnął, rozległy się westchnienia
z tłumu. Zastanawiałam się jak można tak długo przechodzić przez zwykły
korytarz.
Obok lokowatego szedł chłopak z grzywką również postawioną
do góry i charakterystycznym „Lou” naszytym na kurtkę. Jego usta szeptały coś
do idącego na przedzie mulata, którego oczy wciąż bacznie obserwowały wyciszony
tłum. Po chwili nie zwracając uwagi na mówiącego do niego chłopaka odwrócił się
w drugą stronę i szepnął coś do ucha innemu brunetowi. Ten skinął głową i
spojrzeniem wrócił przed siebie. Na sobie miał czarną marynarkę, zamiast
standardowego mundurka, z resztą kto mógłby go za to ukarać? Nawet nie zerknął
w stronę ludzi stojących obok, jakby uważał, że nie są warci by na niego
patrzeć.
Spuściłam wzrok. Wiedziałam, że się zbliżali, ale nie
uniosłam wzroku. Nie mogłam na nich patrzeć. Te śmiecie zachowywały się jakby
było im wolno wszystko, a tak naprawdę bez swoich rodziców nie mieliby za co
się ubierać. Miałam ich dosyć. I dosyć tej szkoły.
-Hej mała. – podniosłam głowę.
Chłopak z lokami na głowie puścił do mnie oczko i uśmiechnął
się lekko. Ledwo powstrzymałam prychnięcie. Cała grupka minęła mnie a ja
wreszcie mogłam oddychać. Nawet nie zauważyłam, że wstrzymałam oddech. Dopiero
po kilku sekundach dotarło do mnie. Harry Styles, jakże uwielbiany „Anioł” tej
szkoły właśnie puścił do mnie oczko. Mój gniew wzrósł, ale odwróciłam się tylko
by zobaczyć co zmusiło tą bandę aby przeszła się po korytarzach? I dlaczego nie
wynajęli sobie nie wiem super odrzutowca? Na pewno poczuliby się jak gwiazdy,
po raz kolejny mając to czego inni nie mogą.
W szkole wciąż panowała cisza. Nauczyciel patrolujący
wcześniej korytarz zniknął jakby przeczuwając złe wydarzenia. Ja też je
wyczuwałam.
Grupka stanęła gwałtownie na środku holu i po chwili po
szkole rozszedł się groźny, poważny głos mulata;
-Freddie Grynhubry!
Nic się nie wydarzyło. Miałam ochotę się z nich śmiać, w
mojej głowie wyglądało to jakby próbowali otworzyć Komnatę Tajemnic ale nie
znali potrzebnego hasła.
Lecz wtem dostrzegłam ruch wśród tłumu. Spomiędzy ludzi
wyłonił się drżący , niski chłopak. Na nosie miał duże okulary , które co kilka
sekund poprawiał.
Wtedy z miejsca ruszył wysoki brunet, do którego wcześniej
wyszeptał coś Mulat. Szybkim krokiem podszedł do chłopaka i bezceremonialnie
uderzył go w brzuch. Zasłoniłam sobie usta ręką. Wiedziałam, że nic na to nie
poradzę. One Direction się nie patyczkuje.
______________________________________
Grynhubry upadł na ziemię i jęknął kuląc się.
Grynhubry upadł na ziemię i jęknął kuląc się.
-Jak mam na imię?! – warknąłem pochylając się lekko nad nim.
– No mów!
Moja pięść gwałtownie wylądowała na jego twarzy. Po raz
kolejny jęknął. Chciałem żeby krzyczał, wił się z bólu. Nie był wart mojego
wysiłku. Ale skoro Zayn dał mi zadanie to po prostu je wypełniałem.
-L-Liam. – jęknął zaciskając mocno oczy.
-Głośniej. – warknąłem.
-LIAM. – powiedział na głos.
Wśród tłumu dosłyszałem cichy chichot.
-Dobrze. A teraz słuchaj uważnie bo dwa razy nie powtórzę.
Jeszcze raz chociażby tkniesz którąś z naszych rzeczy a już nigdy się nie
obudzisz. Jasne?
-T-Tak. Ale ja…
Z jego nosa wytrysnęła krew kiedy po raz kolejny go
uderzyłem. Irytował mnie już. Wyprostowałem się po czym splunąłem na niego. Nic
nie warty śmieć.
_________________________________________
Nic nie warty śmieć.
Nic nie warty śmieć.
Jak on w ogóle śmiał się tak zachować?! Nie miał prawa tak
maltretować tego chłopaka i do tego jeszcze bezczelnie na niego splunąć.
Zacisnęłam dłonie w pięści i ułożyłam je po moich bokach.
Niejaki Liam wrócił do swojej grupki i cała piątka ruszyła
by wrócić powoli do swojego pokoiku, gdzie przesiadywali gdy tylko nie chcieli
być na lekcjach. Szczerze, to przesiadywali tam zawsze. Po co oni w ogóle
przychodzili do tej szkoły?!
Kiedy wspięli się po schodach z trudem powstrzymałam się aby
nie podbiec i nie wrzasnąć na tego chłopaka. Widziałam jak idzie przed siebie,
tym razem wzrokiem ogarniając tłum i skończywszy na najbardziej odstającej
mnie. Po chwili jego wzrok przejechał po moim dekolcie i zatrzymał się na
zaciśniętych dłoniach.
To wszystko trwało zaledwie kilka sekund zanim znów patrzył
przed siebie, ale moja nienawiść zdążyła urosnąć do tego stopnia, że później
zamknęłam się w toalecie i rozdzierałam kartki brudnopisu. Czułam się zła. Na
nich, za to że się tak zachowują, Na niego, że był taki bezczelny i na siebie,
że nie odważyłam się ich powstrzymać.
Ciekawie, ciekawie. I wow, jesteś pierwszą osobą której opowiadanie czytam, jaka przedstawiła Liama jako bad boya. Jestem mile zaskoczona tym. Jeśli możesz, informuj mnie o rozdziałach na tt - @remindmelove. Będzie mi bardzo miło. :)
OdpowiedzUsuńJasne :) Wow dziękuję, właśnie to mnie nakłoniło do napisania czegoś takiego. Taka odmiana :3 Pozdrawiam xx
UsuńPerfekcyjne w każdym calu. Mam takie samo zdanie jak remindmelove - ja również spotykam się pierwszy raz z takim opowiadaniem. To miła odmiana, zwłaszcza że Liam w każdej historii jest potulny jak baranek. ;) Ogólnie ciekawa fabuła, na pewno będę tu zaglądać i komentować rozdziały :) Także proszę o informowanie na tt: @luvmydobrev. Życzę weny i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział + dodaję do obserwowanych ♥
OdpowiedzUsuńshsthstjsjs! *__________*
OdpowiedzUsuńUmarłam i jestem w niebie! <3
Cholernie podoba mi się twój blog ;D
Świetnie piszesz, lekko i szybko się czyta, co bardzo mi odpowiada ;) Ogólnie masz świetny pomysł na opowiadanie ;)
Podoba mi się, że Liam jest takim Bad Boyem. To coś innego, bo najczęściej wszyscy (w tym ja) ukazują go jako grzecznego chłopca. Nawet pasuje to do niego ;D
Podoba mi się też postać Charlie. Wydaje się taka skryta, ale ma też pazurki.
Czuję, że da popalić chłopcom za to jak się zachowują ;)
Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? Byłabym bardzo wdzięczna ;)
@Twinkleineye
http://truly-madly-crazy-deeply.blogspot.com/
extra, czekam na dalszy rozwój akcji :d
OdpowiedzUsuńMKDSJKSD, podoba mi się! : )
OdpowiedzUsuń+ Mam do Ciebie pytanie. Pomogłabyś mi ustawić szablon z http://wioskaszablonow.blogspot.com/ na mojego bloga? : )
Cieszę się *.*
UsuńMogłabym spróbować, ja kompletnie się nie znam często się męczę zanim mi się wreszcie uda ale może się uda :) W jaki sposób pomóc? xx
Masz TT? : D
Usuńjdjsiuwjhalamwiieie czemu taki krótki?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D @tocha1145